Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 30
Pokaż wszystkie komentarzeDziwna sprawa z tym prowadzeniem motocykla...Owszem można, a bywa że trzeba jeśli się bydlę zbuntuje na środku drogi ale z drugiej strony jeśli toto ma silnik sprawny to po co wymagać od kursanta aby go pchał?...Jeśli słaba kobitka kupi sobie mastodonta i zaparkuje w dołku to zawsze się znajdzie ktoś kto jej pomoże go wypchać, po co więc stwarzać jej problem na kursie na PJ ? Nawet średnio rozgarnięty motocyklista szybko nauczy się parkować tak aby maszyny nie musiał przepychać, a jeśli ta zdechnie na drodze to każdy da radę przepchać ją kilka kroków na pobocze i wezwać pomoc...Myślę więc że jest to kolejny sposób aby utrudnić co bardziej cherlawym adeptom i adeptkom motocyklizmu zdobycie PJ. ...
Odpowiedznie zgadzam się z Tobą. To jest bardzo cenna umiejętność. Chociażby ustawienie maszyny w garażu, manewrowanie na myjni bezdotykowej - usiądziesz na mokrej kanapie w upalny dzień?, parkowanie - postawisz sobie moto tak, żeby wyjechać, a po powrocie okazuje się, ktoś zablokował ci wyjazd... itd. itd.
Odpowiedz